26.04.2016, 23:40
(26.04.2016, 23:17)Orku Wrote:(26.04.2016, 22:42)ALbatrOS Wrote: Na odpowiedź musiałeś poczekać aż wrócę z uczelni... no nic.
W porównaniu do organizacji EM z Twoich lat nie pojawiło się praktycznie nic. Jednak jeśli chodzi o ścisłość to było kilka Lig Klanów Doredha, jedna Liga Klanów moja i Carona (trochę zmienione zasady i inne elementy), jakieś turnieje PVP na małą skalę, jakieś Olimpiady Klanów. Nic interesującego w każdym razie na dłuższą metę, czy coś bardzo oryginalnego. Dużym sukcesem i nowością okazała się za to Wojna Klanów (po części bazująca na Twoim evencie), którą Bimbol przygotował w formie serwera. Klany zajmowały tereny, zdobywały punkty, budowały bazy, łączyły się w sojusze itd. Wszystko w oparciu o okres wojny i pokoju, więc o 20 zawsze był tłum ludzi na serwerze. Zwykle rozgrywka po tygodniu/dwóch traciła na dynamice, bo jakiś klan zdobywał punktową przewagę, którą nie da się odrobić. Sama WK Bimbola miała dwie edycje, w których cała kwestia skryptowa powoli zderzała się z różnymi zagrywkami i była dostosowywana. Potem była z tym przerwa. Dopiero na forum klanów gdzie byłem administratorem Wojna Klanów powróciła po długim czasie. W pierwszej edycji po powrocie zebrała ponad 100 graczy w jednym momencie (rekord jeśli chodzi o serwery typowo DM), a liczby o 20 nie spadały poniżej 80-90 osób. Klanów powstawało dużo na sam serwer. Potem powstało jeszcze kilka edycji pod moim nadzorem i chyba jedna już później.
Poza tym raczej nic wielkiego. Był swego czasu mój koncept na masowe kontrolowane starcia dwóch armii podzielonych na oddziały (klany) i kierowanych przez wodza głównego. Była szansa to zrealizować, bo miałem 512 slotowego TS klanów, miałem VPSa i inne tego typu bzdury, ale nie znaleźli się chętni do gry. Po części z wini tego, że ludzie przyzwyczajali się, że to WK jest serwerem klanów, po części z innych powodów. Gdybym chciał wrócić do robienia eventów to zrobiłbym właśnie ten, ale teraz nie mam ani TSa ani VPSa.
To w sumie tyle jeśli chodzi o mega streszczenie eventów (nie żeby streszczenie tego było jakimś ogromnym wyzwaniem).
No to nie było tak źle jeśli chodzi o ilość. Poza tym eventy za mojej kadencji nie były jakoś strasznie różnorodne. Była klapa pt. Eskorta. Był Labirynt prawie całkowicie przygotowany przez kogoś innego zanim zająłem pozycję szefa. Kurier to było bieganie. One Shot, One Kill mi się osobiście podobał. I to tyle. Poza Wojną Klanów i mapą to wszystkie pozostałe były typowymi deathmatch lub team deathmatch i było ich może z 4-5. Moje zamiłowanie do przerośniętych regulaminów było bardziej imponujące niż portfolio wydarzeń.
Zjebaliście powiem wam... Tyle możliwości i tyle graczy. Było robić kampanie reklamowe na innych stronach o grach i prosić o reklamę "od fanów dla fanów" tego serwisu i tego moda. Z tymi większymi możliwościami które zawdzięczaliście skryptom mieliście szanse aby trochę powiększyć ilość graczy o tych którzy po prostu o GMP nie słyszeli.
Za twoich czasów nie było takich możliwości.