Ty w ogóle rozumiesz, o co chodzi? Wiedziałeś, o jakich sytuacjach jest mowa, a i tak domagałeś się dowodów, których nie dało się już wykazać. Co z tego, że nie mogliśmy tego zrobić, skoro i tak znałeś sprawę? Po prostu kłamałeś, twierdząc, że nie wiesz o czym mówimy, aby jakkolwiek poprawić swój wizerunek wśród społeczności (co Ci niestety nie wyszło, bo większość widziała posty sprzed usunięcia). Przykład? Niesławny link Andermanna, o którym nie trzeba się chyba po raz n-ty rozpisywać.
P.S. Ja nie dopuściłem się kłamstwa w ostatnich dniach, ale ty? Hmm... Zapytajmy Zmorrę, co pisał Ci na gg. A, faktycznie. Nic nie pisał, ale lepiej łgać w jego imieniu, co nie?
P.S. Ja nie dopuściłem się kłamstwa w ostatnich dniach, ale ty? Hmm... Zapytajmy Zmorrę, co pisał Ci na gg. A, faktycznie. Nic nie pisał, ale lepiej łgać w jego imieniu, co nie?