05.06.2016, 12:33
Quote:Nie oceniam Twojego życia całościowo, odnoszę się do kwestii towarzyskiej, która moim zdaniem kuleje
No i właśnie się mylisz. Niestety, jak zapewne się domyślasz, nie jestem w stanie Ci tego udowodnić. Cenię sobie swoją prywatność i nie będę robił Nithalaka, który żeby udowodnić to, że ma swoje życie musi wstawić zdjęcie z dziewczyną. Miałbym wstawić zdjęcia? Liczbę znajomych na facebooku? Rozmowy z Messengera? SMSy? Nie. Nie zamierzam tego robić. Oddzielam życie prywatne od internetowego. Dlatego właśnie po 5 latach w tej społeczności mojego facebooka mają tylko (albo raczej aż w tym przypadku) 3 osoby.
Tak jak pisałem już chyba nie raz. Nie widzę wielkich problemów ze swoim życiem prywatnym. Jasne, mogłoby być lepiej- nie ukrywam tego, aczkolwiek daleko mi do poziomu nerda. Zawsze można coś poprawić w swoim życiu, nie oznacza to, że jest złe.
A tak w ogóle. Dlaczego zamiast skupić się na tym mega imprezowym życiu zwykle wolicie w weekendy w godzinach 20-23 tworzyć jakieś marne prowokacje i pisać jak to inni życia nie mają? Ma to jakiś większy sens?
Quote:Żaden osobnik, który może cieszyć się poważaniem wśród rówieśników, nie będzie spędzał weekendowych wieczorów na tworzenie eventu w G2O.
To już zupełnie inna kwestia. Znowu, nie zgodzę się z Tobą. Na swoim przykładzie... Zdecydowana większość moich znajomych to studenci (razem ujmując znajomych z okolicy, którzy studiują w tym samym mieście co ja; znajomi z uczelni i znajomi z Krakowa). Spotykam się z nimi w tygodniu. Weekendy mamy dla siebie. Większość z nas poświęca swoje weekendy na naukę, tak samo jak i ja. Nie musimy się spotykać w weekendy jeśli widzimy się cały czas w tygodniu. Czy to na mieście, czy na imprezach, czy na nocowaniach.
Bardzo gładko wygłaszasz swoje tezy, ale masz bardzo ograniczone horyzonty. Nie każdego można mierzyć swoją miarą.
Quote:Po tym, iż niektórzy totalnie nie potrafią podejść z racjonalnego dystansu do wszystkiego, co tu widzą, jak przystało na osoby, które swoje życie skupiają na internetowych wojach.
Znowu mierzysz swoją miarą każdego z osobna. Nie jest wcale tak, że każdy kto prowadzi internetowe wojenki od razu nie ma dystansu do tego świata. I wiesz co? Jako osoba, która w tych wojnach dużo miała znaczenia to nawet je lubię. Nie dlatego, że mam patologiczną chęć niszczenia wirtualnej psychiki każdemu z osobna, tylko dlatego, że mogą one nieść za sobą też pewne pozytywy.
Quote:Nithalak mówi prawdę - ja grałem pod nickiem RaHima, nie było go, a nie chciałem chłopaków zostawiać na lodzie. Ot, zwykła koleżeńska pomoc.
Nie twierdzę, że to dobrze. Ale jeśli kwestia wygląda tak a), że już odpadliście b), że wszystko było w obrębie jednego klanu c), że nie było tu lawirowania między różnymi teamami to nie mam czym się przejmować. Myślę, że nie muszę tego tłumaczyć, dobrze wiesz o co chodzi.
Quote:Bardziej dziwny jest fakt, jakie zasady ustaliłeś względem zmiany składów, ale miałeś prawo do tego jako organizator.
Zasady ustalałem z perspektywy tego, że zgłoszenie się 8 teamów w sytuacji w której wstawiałem temat było bardzo niepewne. Dlatego robiłem wszystko by większe klany mogły wystawić 2 teamy. Udało się tylko w jednym przypadku. Nie żałuję swoich decyzji mimo wszystko.
Quote:Pacta sunt servanda, o czym Ty zapomniałeś, nie wspominając w regulaminie o "kamerzyście", którego zarówno Pandy, jak i KM jednogłośnie zdyskredytowały, a on sam z płaczem wyszedł z serwera.
Warto zwrócić uwagę, że kamerzysta był ogłaszany. Regulamin jest niepełny, o czym wspominałem- nie mam czasu zastanawiać się nad wszystkimi niuansami. Ostatecznie pytałem się czy kamerzysta ma być, a głosu sprzeciwu nie usłyszałem.
Właśnie dla takich sytuacji uznałem, że mam niepodważalne zdanie we wszystkim w kwestii eventu. Wszystko z uwagi na to, że regulamin, który zrobiłem jest mało warty. Gdybym wiedział, że jest dobry to punktu o tym, że zawsze mam rację by nie było.
Quote:Sprowadzenie osoby, której nikt nie lubi do nagrywania, to czyste chamstwo. Ba, nikt nie został powiadomiony, żaden członek któregokolwiek składu, żadnej notki w regulaminie. Kompletny brak profesjonalizmu. A o tym, że Albatros napisał coś stylu, że jak nagrywanie nie pasuje, to możemy wyjść, jedynie napomknę.
W regulaminie się nie pojawiło, a było ogłaszane. Mój błąd, można powiedzieć. Nie zmienia to faktu, że to ja decydowałem o wszystkim i tak po prostu.