(07.01.2016, 23:18)KoeVek Wrote:To nie programiści obiecywali, tylko Ojciec. Inna sprawa tak jak było pisane w tym temacie OI próbował zrobić na tym jakiś biznes i się przeliczył. Nie wpadłeś na to, że programiści może też mieli coś dostać za ten projekt? Prosty przykład Risen, zrobił fuzje z GMP, ale nie bezpodstawnie, miał dostawać jakieś mniejsze pieniądze, ale oczywiście gówno z tego wyszło, a potem rozłam na G2MP. Gdybyś był na ich miejscu nie popierdoliłbyś tego?(07.01.2016, 22:44)Bimbol Wrote: Gdyby polityka Ojca była dobra to GMP byłoby dziś popularną i dobrze prosperującą modyfikacją multiplayer. Jednak mydlenie oczu i obiecywanie gruszek na wierzbie, by utrzymać jak najdłużej społeczność sprawiła tylko, że spora część graczy opuściła modyfikację na dobre. Możemy podziękować Ojcu jedynie za to, że zniszczył opinie na temat multiplayerów do tej kultowej gry w oczach wielu internautów.Ojciec wcale nie był taki zły tylko wypalił się trochę biedaczek pod koniec swojego żywotu. Nie miał też za bardzo wpływu na prace programistów, pozostawił im wolną rękę, a Ci się opierdalali do samego końca. Nawet teraz kiedy GMP należy do skejta, który posiada kod, gówno się tam dzieje.
Głównie podziękowania kierował bym do programistów czerwonego GMP, którzy umożliwili wam grę, oraz osobom, które sprawiły, że rok 2011-2012 był dla was złotym czasem.
Nie znasz Ojca tak dobrze jak ja, więc następnym razem zastanów się trzydzieści razy zanim coś napiszesz Bimbolu. Cała reszta też gówno wie, a propsuje.
Z resztą poza GMPT, miałem mniejszy kontakt z skejtem i uznał, że nie ma sensu czegokolwiek robić skoro teraz my startujemy z GO. Jednak skejt mimo wszystko cały czas pracował nad GMP, wolno bo wolno, ale pracował.