Karczma pod Złotą Kotwicą

[Eryk]

No cóż, skończyłem zawodówkę, raz sytuacja mnie lekko do tego nagoniła, a dwa że miast iść do szkoły dalej stwierdziłem że to nie dla mnie i wolę się rozwijać dalej w zawodzie więc kurwa zwyczajnie zapierdalam co dziennie do roboty proszę pana. drugi raz pierdolisz źle, nie stwierdziłem że Bimbol nie jest studentem bo ma czas na GO, a zażartowałem że raczej się uczy niżeli studiuje skoro pisze GO zamiast pierdolić was jak i mnie i chlać, bawić się i co tylko. Skoro jeszcze nie studiujesz a masz zamiar, to zastanów się tylko milion razy nad kierunkiem studiów, taka rada od biednego robola który dobrze wie jak w naszym kraju robią ludzi w chuja.

Może u Ciebie na dzielni studiować =/= uczyć się, ale ja Ci tu nie wyjeżdżam z postem po Kaszubsku. Jeżeli rzeczywiście napisałeś tak przez przyzwyczajenie (w co wątpię), to taka rada na przyszłość - na tym forum są także ludzie spoza Twojego osiedla Można łączyć i imprezy i studia. Nikt nie mówi, że każdy dzień musi zaczynać się nauką a kończyć imprezą. Można jednego dnia się uczyć, innego melanżować. Wszystko to kwestia organizacji czasu. Osobiście nie miałem okazji tego zaznać, więc ciężko mi się wypowiadać w tym temacie na podstawie własnych doświadczeń, ale mam znajomych, którzy na studiach już są. Jakkolwiek by nie patrzeć, ich wersja jest bardziej wiarygodna niż wersja kogoś, kto na tych studiach nie był. Można zresztą poprosić o opinię studentów, którzy są na tym forum. Oboje się czegoś dowiemy. O moją przyszłość, tudzież kierunek studiów nie musisz się martwić, ale dzięki za troskę.

Szczerze wątpię żebyś potrafił wysłowić się poprawną kaszubszczyzną.