@Aliant
Nikt przecież nie mówi o odgrywaniu każdej, najmniejszej pierdoły. Wiele elementów wykonuje za nas silnik gry, bądź skrypt serwera. Nawet wykluczając te dwa czynniki otrzymamy setki różnych, małych rzeczy, które zwyczajnie pominiemy, bo nie ma to żadnego sensu.
Kwestią najistotniejszą jest to jak gramy. Trzymajmy się klimatów gothicowych- żeby dostać obraz tego jak należy grać wystarczy przejść się po grze w singlu. Nie zauważymy tam kilkudziesięciu osób, które w niewytłumaczalny sposób osiągają wszystko co się da. W całej sadze jedyną osobą z takim szczęściem (i jakby na to nie patrzeć umiejętnościami) był Bezimienny. Nawet geniusz jakim jest Diego był "tylko" przywódcą Cieni, a "najbogatszym człowiekiem świata" został tylko dzięki pomocy wspomnianego głównego bohatera. Świat Gothica opiera się na prostym schemacie kastowym, który obowiązuje w realnym życiu. Bądź co bądź jesteśmy prostymi istotami. Dlatego też im niższa "ranga" tym więcej osób w niej zasiadających.
Serwery RP na GMP zdołały wytworzyć w sobie coś zupełnie przeciwnego. Zatracono czerpanie z przyjemności gry. Co jest złego w odgrywaniu wiecznego kopacza? Nic. Większość osób w Kolonii Karnej czekałby taki żywot i jakoś trzeba go wieść. Za odpowiedni przykład może tu posłużyć Gravo z Gothica 1. Był zwykłym kopaczem. W teorii można nim było pomiatać na lewo i prawo. Co z tego? Był osobą doświadczoną i obeznaną. W ciągu swojej kariery wyrobił sobie pozycje nawet będąc na "najniższej randze". To jest właśnie kwintesencja gry RP. Mamy rozwijać swoją postać. Jednakże rozwijanie postaci nie równa się temu żeby zdobywać co raz to lepsze klasy, zbroje, bronie, umiejętności. Nasza postać to przede wszystkim to co osiągniemy, jak to wszystko rozegramy. Wydaje mi się, że szczytem rozwoju postaci jest właśnie ktoś taki kto na kopaczu potrafi załatwić wiele spraw, a każdy liczy się z jego zdaniem.
Niestety od 2012 roku wszystko zostało odwrócone. Rozgrywka RP została wyłącznie tłem dla systemu awansu w hierarchii. Postać straciła na znaczeniu, bo liczy się tylko to do jakiej kasty należy. Efektem tego jest to, że wypracowanie sobie pozycji jest jednoznaczne z dojściem jak najwyżej w szeregach pewnej frakcji. Zresztą jak już mowa o nich to jest to kolejny dziwny wybryk, bo stały się one synonimem tego czy ktoś coś znaczy, co eliminuje w jakikolwiek sposób szansę na rozegranie gry w sposób kreowania postaci na normalnego szaraka, który zdobywa doświadczenie i posłuch. Dla niektórych szczytem rozwoju będzie właśnie kopacz i nie ma w tym nic uwłaczającego- wręcz odwrotnie. Jeśli ktoś potrafi stworzyć ciekawą osobistość na takim poziomie to powinno się mu oddać hołd.
PS: W celu zachowania ostatków Waszej domniemanej inteligencji nie zamierzam zaczynać z Wami dyskusji o katolicyzmie, Bogu i Biblii, bo jestem przekonany, że wyzbylibyście wszelkich pozorów jej posiadania.
Nikt przecież nie mówi o odgrywaniu każdej, najmniejszej pierdoły. Wiele elementów wykonuje za nas silnik gry, bądź skrypt serwera. Nawet wykluczając te dwa czynniki otrzymamy setki różnych, małych rzeczy, które zwyczajnie pominiemy, bo nie ma to żadnego sensu.
Kwestią najistotniejszą jest to jak gramy. Trzymajmy się klimatów gothicowych- żeby dostać obraz tego jak należy grać wystarczy przejść się po grze w singlu. Nie zauważymy tam kilkudziesięciu osób, które w niewytłumaczalny sposób osiągają wszystko co się da. W całej sadze jedyną osobą z takim szczęściem (i jakby na to nie patrzeć umiejętnościami) był Bezimienny. Nawet geniusz jakim jest Diego był "tylko" przywódcą Cieni, a "najbogatszym człowiekiem świata" został tylko dzięki pomocy wspomnianego głównego bohatera. Świat Gothica opiera się na prostym schemacie kastowym, który obowiązuje w realnym życiu. Bądź co bądź jesteśmy prostymi istotami. Dlatego też im niższa "ranga" tym więcej osób w niej zasiadających.
Serwery RP na GMP zdołały wytworzyć w sobie coś zupełnie przeciwnego. Zatracono czerpanie z przyjemności gry. Co jest złego w odgrywaniu wiecznego kopacza? Nic. Większość osób w Kolonii Karnej czekałby taki żywot i jakoś trzeba go wieść. Za odpowiedni przykład może tu posłużyć Gravo z Gothica 1. Był zwykłym kopaczem. W teorii można nim było pomiatać na lewo i prawo. Co z tego? Był osobą doświadczoną i obeznaną. W ciągu swojej kariery wyrobił sobie pozycje nawet będąc na "najniższej randze". To jest właśnie kwintesencja gry RP. Mamy rozwijać swoją postać. Jednakże rozwijanie postaci nie równa się temu żeby zdobywać co raz to lepsze klasy, zbroje, bronie, umiejętności. Nasza postać to przede wszystkim to co osiągniemy, jak to wszystko rozegramy. Wydaje mi się, że szczytem rozwoju postaci jest właśnie ktoś taki kto na kopaczu potrafi załatwić wiele spraw, a każdy liczy się z jego zdaniem.
Niestety od 2012 roku wszystko zostało odwrócone. Rozgrywka RP została wyłącznie tłem dla systemu awansu w hierarchii. Postać straciła na znaczeniu, bo liczy się tylko to do jakiej kasty należy. Efektem tego jest to, że wypracowanie sobie pozycji jest jednoznaczne z dojściem jak najwyżej w szeregach pewnej frakcji. Zresztą jak już mowa o nich to jest to kolejny dziwny wybryk, bo stały się one synonimem tego czy ktoś coś znaczy, co eliminuje w jakikolwiek sposób szansę na rozegranie gry w sposób kreowania postaci na normalnego szaraka, który zdobywa doświadczenie i posłuch. Dla niektórych szczytem rozwoju będzie właśnie kopacz i nie ma w tym nic uwłaczającego- wręcz odwrotnie. Jeśli ktoś potrafi stworzyć ciekawą osobistość na takim poziomie to powinno się mu oddać hołd.
PS: W celu zachowania ostatków Waszej domniemanej inteligencji nie zamierzam zaczynać z Wami dyskusji o katolicyzmie, Bogu i Biblii, bo jestem przekonany, że wyzbylibyście wszelkich pozorów jej posiadania.
![[Image: 4ba1350c804c9.png]](https://zapodaj.net/images/4ba1350c804c9.png)