Nie oglądam już anime (pewnie sięgnę tylko jeszcze po końcówkę Naruto, jak już skończą się fillery, chociaż i tak z mangi wiem, co się wydarzy), ale Dragon Ball może być najwyżej "bazą" dla większości shounenów. Jeżeli mowa ogólnie o mandze i anime, to nie ma o czym mówić. W jaki sposób jakiś Dragon Ball może być inspiracją dla takich serii jak np. Death Note, Monster, Another, Code Geass, etc? Nie może, ani nawet nie jest. Pomijając fakt, że Dragon Ball wcale nie jest pierwszym anime, ani nawet jednym z pierwszych. Jest dość późno rozpoczętą serią. Zresztą, mimo, że nie obejrzałem zbyt wiele serii anime (więc ciężko mówić tu o jakimś szerszym obeznaniu), to przy pierwszej połowie Death Note (a dokładniej przez 26 z 37 odcinków, czyli do jednego ważnego wydarzenia) bawiłem się lepiej, niż kiedykolwiek przy takim Naruto, które oglądałem jeszcze za czasów wczesnej podstawówki. A Death Note wcale nie jest jakimś idealnym anime, czego jestem świadomy.
Karczma pod Złotą Kotwicą
|
« Next Oldest | Next Newest »
|
Users browsing this thread: 55 Guest(s)