03.02.2016, 10:03
Zajebiście to napisałeś. "Relacje na GMP są wirtualne i nikogo nie powinno obchodzić czy ktoś po drugiej stronie jest nerdem, czy nie.". No właśnie, dlatego mam wywalone co o mnie sądzi osoba z drugiej strony monitora, nie wie kim jestem, co teraz robię.. nie wie kompletnie nic. Więc mogę sobie robić to co chcę, mówić co chcę, a ta specyficzna społeczność może mnie tylko hejtować, bo na nic innego ją nie stać. Normalnie, nazwijmy to "w realu", też bym się śmiał z gościa który uśmierca swoją matkę i traktowałbym go jak gówno, bo jak inaczej można traktować takich śmieci?
DayZ