Chińskie bajki

[Paser]

Gadamy o chińskich bajkach, polecamy, krytykujemy.
Wszystko zgodnie z oryginalnym znaczeniem gustu (umiejętność dostrzegania rzeczy pięknych, a nie preferencje), więc "O gustach się nie dyskutuje" nie ma tutaj mocy.
Oczywiście jeżeli zostaniemy o to poproszeni, to mamy obowiązek uargumentować swoją opinię.

[Pavera]

Death Note

Mimo, że te wszystkie opinie o DN jako najlepszej serii ever są przereklamowane, to jednak żadnego anime nie oglądało mi się przyjemniej. Szczególnie na uwagę zasługuje pierwsze 26 odcinków. Potem od 27 do ostatniego (37) było już trochę nudniej.

[Paser]

IMO Death Note skończył się na dobrym pomyśle, seria zawdzięcza sukces głównie sposobowi budowania napięcia. Jednak sama fabuła, poziom animacji czy ścieżka dźwiękowa są przeciętne. Nie mówię, że jest zły, ale co najwyżej ponadprzeciętny.

[Espadre]

Najlepsza Chinska Bajka, to Rycerze Zodiaku na Polonii 1 z poczatkow lat 90. Japonskie Anime o greckiej tematyce, z wloskim dubbingiem i na tym najebany polski lektor. To ci dopiero kurwa mix.

[Aliant]

Code Geass - nieco lepsze Death Note, zwłaszcza bacząc na bohatera, który był bardziej ludzki niż Kira (choć seria jest strasznie nierówna, bo ma bardzo dobre momenty, a z drugiej wręcz przynudzające).

Fullmetal Alchemist: Brotherhood - najlepszy shounen jaki widziałem, być może mało tytułów jeszcze napotkałem na drodze.

[Pavera]

Kiedyś obejrzałem dwa odcinki Code Geass i skończyłem. O ile sama moc Geass jest ciekawa, to uniwersum kompletnie mnie do siebie nie przekonało.

[Quarchodron]

Kiedyś widziałem jedno anime. Pszczółka maja..jeden odcinek. Anime..suck.

[Aliant]

Kiedyś obejrzałem dwa odcinki Code Geass i skończyłem. O ile sama moc Geass jest ciekawa, to uniwersum kompletnie mnie do siebie nie przekonało.

Też nie byłem przekonany, bo średnio za mechami przepadam, ale obejrzałem jeszcze kilka odcinków i pykło. Jak obejrzałeś dwa odcinki, to w sumie nie obejrzałeś nic.

[Eryk]

Król Szamanów jedyne i najlepsze anime jakie oglądałem.

[Alucard]

stary pełnometrażowy Ghost in the shell ze względu na sentyment i zakotwiczone procesy myślowe , rozpisywał się nie będę ponieważ TU ktoś zamieścił podobne rozkminy do moich.

oczywiście Hellsing Ultimate ze względu na motyw zła i zniszczenia,anihilacji wartości jak i samego motywu wojny,motywu walki-zarówno wewnętrznej bohaterów jak i zewnętrznej dobra i zła i tak dalej

Berserk - podobnie jak wyżej , lecz tutaj bardziej w samym ujęciu przemiany głównego bohatera i egzystencjalnego poszukiwania sensu życia,własnego miejsca na ziemi itd..

Black Lagoon / Gangsta - wpływ środowiska na jednostkę oraz umiejętność adaptacji do otaczającej rzeczywistości ,motyw walki dobra i zła itp..

To co wy oceniacie nigdy nie miało i nie ma dla mnie znaczenia ,nie ważne czy czytam książkę,oglądam film, "chińską bajkę" ,przedstawienie,teatrzyk lalek czy cokolwiek innego zawsze skupiam się na przekazie i na głębi danego utworu/obrazu więc nie ocenie wam animacji,kreski,dźwięku i tym podobnych , sorry.